Wschód złotych słońc
Wysokim cieniem
przysłaniasz moim oczom
przestrzeń
pole widzenia ograniczasz
objęciem ramienia
Grunt pod nogami odcinasz
widnokręgiem nadziei
siedzę więc
na wysepce
twoich dłoni
Jak bezbronny ptak
obserwuję
wschód złotych słońc
spod długich rzęs
Twojego zamyślenia
autor
Cvalda
Dodano: 2005-04-20 12:06:39
Ten wiersz przeczytano 374 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.