Nieba kir
Pierwszej Damie
Niebo Warszawy spowite kirem,
wstrzymało oddech,
w zadumie czeka
Jej powrotu.
Z tej podróży powraca sama.
Samolot niebo tnie.
To nie krople deszczu
ale łzy
spływają z naszych serc.
Biją dzwony i kwiatów deszcz -
orszak żałobny sunie stolicą.
Ten raz ostatni idzie przez miasto.
Patrzę na trumnę,
pochylam głowę,
przeprosić chcę.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-04-10 20:27:15
Ten wiersz przeczytano 996 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Pięknie!...
Pani prezydentowa potrafiła być pierwszą damą, ale też
ciepłą pełną empatii kobietą.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
bardzo ładnie dla Pierwszej Damy
To wspaniałe, że ludzie potrafią traktować ową
tragedię tak osobiście.
Dziękuje bardzo. Od rana oglądam też relacje z
uroczystości jestem bardzo wzruszona, mimo, że w tej
tragedii nikt bliski nie zginął.
Na dzień refleksji, pochylmy głowy - ładny wiersz
Pozdrawiam Celino
Tak, to był trudny i smutny okres.
...także pochylam głowę w skupieniu.
To prawda. Żal serce ściska. Ludzie nie odchodzili od
telewizorów, oglądali, rozpaczali, bali się.
Pozdrawiam.
Piękny i wymowny.
jak noc ciemna
kirem jest spowita
tak prawda jest błękitna w:)
Niech odpoczną w pokoju !
Pozdrawiam Celinko i dziękuję za liczne u mnie wpisy
:)