Niebezpiecznie blisko Ciebie
W szufladzie z bibelotami
kłębią się pomięte kartki
z wierszami o Tobie
Pogniotłam je kiedyś ze złością
Brakło mi odwagi
by zniszczyć je całkiem
I teraz kiedy znowu tęsknię
gładzę dłonią chropowaty papier
Wracają do mnie Twoje zabawnie zaplecione
dłonie
Znowu wiem jak należy żyć
aby co chwilę umierać z miłości
Pięścią prasuję ośle rogi szarego
arkusza
Aby tęcza wspomnień przywróciła Cię mojemu
krwiobiegowi
I zupełnie jakbyś był przy mnie
Opuszczam nieśmiało wzrok
Duszki rozkoszy drażnią oddechem skórę
moich pleców
Jestem niebezpiecznie blisko Ciebie
Nie wiesz o tym
To moja tajemnica
Moja i tych kilku kartek
Trochę już zmiętych i wytarmoszonych przez
rozpacz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.