niebo, jak wielki bałwanów bal
Metaforyka przenika byty,
kręci się w wirach czterech pór roku,
najczęściej jesień biorąc na kanwę,
wsuwa jej nici w ścieg owerloku,
kładzie na chmurach, relacje ludzkie,
sadza na drzewa stare konary
i przywołuje etapy życia,
jako w przyrodzie składane dary.
najchętniej wszystko w kole zamyka,
w pąku lub ziarnie, a próchnem kończy,
i patrząc z boku metaforycznie,
niemoc umieszcza w mglistej opończy.
Komentarze (12)
Bardzo mi się wiersz podoba.) Pozdrawiam ciepło:)
Bardzo mi się wiersz podoba.) Pozdrawiam ciepło:)
Kurcze, jaki fajny wiersz :))) +
Miło mi, że tak licznie u mnie gościcie
pozdrawiam i miłej nocy życzę:))
Bardzo ładny refleksyjny wiersz. Pozdrawiam milutko.
czyżby autor znał się na szyciu?
a na poważnie - ładna refleksja!
pozdrawiam z uśmiechem
Z przyjemnoscia czytalam .
Pozdrawiam:)
super
dziękuję kochani za czytanie i komentarze;
pozdrawiam Andrzej:))
Śliczny wiersz pozdrawiam;)
Za włosy ciągnę te myśli nieuczesane...Pozdrawiam
Witaj:) w chmurach czasami dobrze pobyc, spojrzec z
innej perspektywy ale trzeba tez wiedziec kiedy jest
czas aby zejsc na Ziemie. W tytule Andrzeju zgubila
sie literka /bałwanów/ Moc serdecznosci:)