Listy z młodości
Po liściach stąpam przeżytych dni
chwil co odeszły w nicości dal
wiatr je rozdmuchał jak szare sny
tangiem zakończył beztroski bal.
Jedne z nich złotem radością skrzą
inne w czerwieni jak z ognia kur
dogasa ciepło słonecznych dni
leniwie zerka bladość zza chmur.
Wirując z wiatrem w ruchu są wciąż
wspomnienie falą obija brzeg
kiedyś rytmiczny i szybki tak
dzisiaj ślimaczy mam bytu bieg.
Po liściach stąpam przeżytych dni
zmieszanych z błotem przez nieba łzy
z nadzieją głupią że skruszą głaz
polodowcowej w mej rzece kry.
Komentarze (9)
Ciekawe spojrzenie wstecz...
Podoba mi się ten wiersz
o jesiennej ścieżce życia widocznej
w tekście.
Miłego wieczoru.
Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia. A życie nadal
trwa. Warto im powiedzieć do widzenia i z dzisiejszym
życiem za bary się brać. To przecież taka fajna gra,
dopóty ono jeszcze trwa....
Fajny, melancholijny wiersz z życia wzięty...
Pozdrawiam. Miłego tygodnia...
Dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze i oceny;
pozdrawiam i miłego dnia życzę:))
Bardzo interesujące, a wszystko tak jakoś w
wspomnienia się zamienia, pozdrawiam :)
Zadumałam się, idąc w ślad za Tobą aż do polodowcowej
kry. Z nadzieją, że...
Piekny, metaforyczny wiersz.
Pozdrawiam, Andrzeju:-)
Przemijanie..listopadowe takie rozmyślania..Ładnie..
Pozdrawiam.
Podoba mi się ta zaduma nad życiem, w rytmicznym
wierszu. Co powiesz na "przepastną dal" zamiast
"nicości dal" i
"kiedyś rytmiczny i szybki krok" zamiast
"kiedyś rytmiczny i szybki tak"
"wciąż - krok" lepiej sie rymuje z "wciąż"? Miłego
dnia:)
Dobrze wiemy jak trudno utrzymać w ryzach strumień
życia, pozdrawiam