niech żyją motyle
zagryziona do krwi
warga
łza spłynęła
po policzku
i zawisła
niebezpiecznie
gdzieś na brodzie
kiedyś wyschną
i oczy
i usta
a po nich
także serce
które się godzić
musiało
na wszystkie twoje
kłamstwa
więc niech nam żyją
motyle
które wciąż latać
potrafią
jak nasza miłość
kiedyś
gdy jeszcze skrzydła
miała
autor
dorato
Dodano: 2008-10-22 20:53:23
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
smuyny wiersz, bo zawsze jest smutno, gdy miłość traci
swoje skrzydła...
Smutny ale ładny wiersz. Pozdrawiam
Rozdzierająco piękny dokument miłości, oddania i
fałszu podszytego kłamstwem...
Bardzo smutny wiersz, ale smutek to też część naszego
życia.
pozdrawiam :)