niech żyje wolność
jak szybko można
zgasić miłość
jak byle świecę
przy byle wietrze
i chociaż mogę
już nie zasłaniam
wiatr między palce
niechaj się wedrze
niech ją wywieje
za morza góry
wyrwie z korzeniem
z mojej pamięci
dziś "specjal" piję
już nie wiem który
co mi tam miłość
już mnie nie nęci
już się przejadłam
po dziurki w nosie
mam tej niemądrej
naiwnej dręczącej
nareszcie wolna
wyjdę na słońce
"niech żyje wolność
wolność i swoboda
niech żyje zabawa..."
jednak trochę szkoda
7 lipca 2009 godz.22.36
Komentarze (19)
...i tak źle i tak niedobrze...
Krysiu, żal, żal więc się popełnia, choć nie zawsze
pełnia..
Wiersz trochę przekorny, ale życie toczy się
dalej...zdrowe podejście do życia i choć serce bije
jeszcze rytmem tęsknoty, nie tracisz do życia
ochoty...Pozdrawiam słonecznie.
Fajnie wpleciony piknikowy przebój w treść wiersza...