Niechlubnie
Człowiek dopiero pod koniec życia
dowiaduje się ile wyrosło mu ogonów.
Choćby nie wiem jak chciałby
odzwierzęcać się,
nie uniknie – tak jak wiersz puenty,
przynajmniej jednego,
doczepionego do tyłka.
Tak jest, było i będzie.
Najbardziej szkoda tych,
którym zapożyczą od skunksa.
Długo - nie pachnie.
Gdyby wiedzieli,
co im zamerda,
woleliby urodzić się
małpą.
Komentarze (35)
ciekawie :)
choć wątpię w wiarygodność bo peelka napewno! nie jest
u kresu życia :)
pozdrawiam serdecznie
Witaj Marcepani, ale fajnie i prawdziwei napisalas o
tych ogonach... ja mam taka malpe w sobie i czasami
siada mi na prawym ramieniu...:) Moc serdecznosci.
Mądrze prawisz, a zwierzątka takie niewinne))) Wiersz
super, czytam z uśmiechem, pozdrawiam marcepani)
inny styl pisania lecz dobrze,że chwytasz się różnych
tematów
niektórym wszystko merda i mają to gdzieś
pozdrawiam:)
a chlubnie to ogon pawia:)
pozdrawiam:)
:) dziękuję za poczytanie, komentarze i także wyrażoną
dezaprobatę, czy zdziwienie, miłego wieczoru :)
Nie wiem co mam napisać.
Jest to zgoła inny styl
i tekst od dotąd mi znanych
Twoich wierszy.
Powiem więc tylko:
Miłego wieczoru i kolorowych snów
Marcepani.
Zaskakujesz, pokazujesz swoje inne oblicze tym
wierszem. Mnie sie podoba.
metaforycznie wszystko merda :)
Ciekawie, ale skunks chyba nie merda ogonem, a poza
tym łatki zawsze nam doczepiano, tylko niektórym
doczepia się ich więcej, niestety i często są one
cholernie niesprawiedliwe, wręcz wyssane z palca.
Pozdrawiam marcepanko,
:) liczę, że olśnienie przychodzi... na koniec
Bardzo ciekawie. Podoba mi się.
Tylko obawiam się, że jesli ten ogon taki jak piszesz,
to im to nie przeszkadza.
Wszystko mi jedno...
kłaniam się uśmiechając(:
A wszystko chyba z życia wzięte.
Jasno, prosto, wyraziście..Bardzo dobrze...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru.
...