Nieco inaczej
Kto chce niech wierzy...
*Mizopedia mnie dopadła,
pewnie za podszeptem diabła.
W dzieciach widzę same wady,
tu pięćsetka nie da rady.
*Mizopedia; niechęć do dzieci
Na uwagę Tadeusza reaguję poprawką, której nie jestem pewna. Pytanie;czy można już spolszczyć ten wyraz, ale j. ojczysty zawsze mi bliższy.
autor
molica
Dodano: 2017-03-05 10:52:09
Ten wiersz przeczytano 2500 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (55)
Zastanawiam się nad powodem
użycia "miso" zamiast "mizo."
w słowie "mizopedia."
To właśnie, oraz forma farsy,
każe mi sądzić, że to raczej
wiersz skłaniający do refleksji
nad oziębłością rodziców do
własnych dzieci, mówiąc w sensie
ogólnym.
Miłej niedzieli Bożenko:}
nie znalam tego terminu /misopedia/,
to bardzo zyciowy tekst, biorac pod uwage przypadki
pobic, w tym smiertelnych, wlasnych dzieci...
pozdrawiam
Refleksyjna farsa.
No Cię dopadło
i serce dla Dzieci skradło;)
Miłej niedzieli molico.
Pozdrawiam serdecznie:))
Może to chwilowa anomalia :)
Masz rację .. teraz zamiast dzieci widzimy idących z
rodzicami same pięćsetki ..
ale też są dzieci na które Państwo nie daje ponieważ
rodzice maja o dwa złote przekroczony zarobek ..
Molico kochana
wiem i cieszę się ..że znosisz z taka łatwością moje
żartobliwe pisanie ..to też trzeba umieć .. i dziękuję
Tobie jeszcze raz z serduszka mojego za wyrozumiałość
..
ten przekaz to pretekst
by dać plus bez 500...
+ Pozdrawiam
uuu przykre...to zupenie przeciwnie do mnie,
faktycznie, trudno uwierzyc.
pozdrawiam:)
Brak mi słów...
Pozdrawiam niedzielnie:)
U mnie wręcz przeciwnie.
Piszesz pewnie przekornie.
Ale to temat głębszy niż mały komentarz.
Miłej niedzieli:)
Smutne to, co Cię dopadło
Pozdrawiam molica