Niedokończony
Dziś czuję się jak malarz - ślepy
Co nie widzi koloru,
Woźnica bez karety,
Głowa bez oka, oko bez głowy,
Czuję się wybrakowany… Może
niegotowy?
A może popsuty, niezręcznym dłuta
ciosem,
Z brakującą, ręką, nogą, nosem…
Boskiego rzeźbiarza nieudane dzieło,
Co ledwie kształty nabierać zaczęło,
Mimo to wystawione na świat ten tak
srogi
Stół bez blatu… a może bez nogi?
Ważne że nie cały, nie warty spojrzenia,
Rzucony gdzieś w kąt - do poprawienia,
Piękny być zaczyna tym pięknem
płomienia,
Naprawę cenny w momencie niszczenia,
Piękny tylko na chwile - czerwone
płomienie,
Niczym purpura, złoto i cenne kamienie,
Uczyniły go pięknym, na jedno
okamgnienie,
A zostawiwszy szary popiół…
Uciekły…
(Dla ciekawych, alternatywna 4 zwrotka
brzmi:
"Piękny tylko na chwile - czerwone
płomienie,
W królewskie szaty go oblekły,
Uczyniły go pięknym, na oka jedno
mgnienie,
A zostawiwszy szary popiół…
Uciekły…").
Komentarze (4)
Piękny wartościowy tekst. Daję swój głos i pozdrawiam
:) B.G.
Zdecydowanie ta alternatywna 4 zwrotka jest trochę
lepsza, choć...tak też dobrze...podoba mi się, trzeba
się dobrze zastanowić...podobno mało jest ludzi,
którzy wiedza, czego chcą od życia...ot tak mi się
nasunęło po przeczytaniu tego wiersza...dobry, bo
potrzebny ludziom.
Bardzo piękny wiersz
Pięknie może namalować Miłość obraz człowieka zawsze
warto na to czekać ale też trzeba Jej się pokłonić gdy
tego warta Bardzo dobrym piórem napisany wiersz w
sensie i formie