Niedokończony list
Ten wiersz napisałam na warsztaty na fb
/zajął IV miejsce/
Tematem warsztatów był list - którego nie
wysłaliśmy, lub adresat go nigy nie
przeczytał.
W ten dzień jeszcze nie wiedziałam co się
stało z Remisiem i jak okrutnie los Go
potraktował :(
Na obecną chwilę nie mam lepszych
wiadomości o stanie zdrowia Remisia.
Nadal bardzo gorąco Was proszę o modlitwę w
intencji Remisia
****************************************
Niedokończony list
Chociaż nas dzieli czasoprzestrzeń,
odległość dotąd niezbadana,
lecz nałogowo, nieustannie
piszę kolejny list do ciebie.
Proszę cię, nie martw się kochanie,
najgorsze lata mam za sobą,
deszczowe świty, czarne noce
i niepogodę dla samotnych.
Poupychałam w kieszeń smutki,
kłopoty chowam do lamusa,
więc proszę ciebie mój najmilszy,
uśmiechnij się promieniem słońca.
Spójrz, nasze córki są dorosłe
i dobrze w życiu się im wiedzie,
Penny i Franuś są cudowni,
następna wnuczka jest już w drodze.
Powoli pnę się po szczebelkach
i coraz bliżej mi do ciebie.
Muszę już kończyć mój kochany,
jutro napiszę znacznie więcej.
Wybacz, że tekst jest rozmazany,
lecz ktoś potrącił mój kałamarz,
w którym chowałam łez perełki,
została jedna, wielka plama.
Ty-y. 14.07.2020 r.
/wanda w./
Komentarze (43)
smutny ale pięknie napisany wiersz
miejmy nadzieję, że Pan Bóg będzie tak łaskawy i ten
smutny czas dla Was w szczęśliwe chwile przemieni
Wandeczko, pozdrawiam cieplutko a Zbyszkowi życzę
rychłego powrotu do zdrowia :)
Napisałaś przepiękny list
Życzę Ci siły ducha a panu Zbyszkowi-zdrowia
Nie wiedziałam że coś się Twojemu Remisiowi stało
Bardzo rzadko na beja zaglądam i przeoczyłem tą
informację
Przytulam. WAS oboje
Nie wiedziałam że coś się Twojemu Remisiowi stało
Bardzo rzadko na beja zaglądam i przeoczyłem tą
informację
Przytulam. WAS oboje
Wanda Kosma - sercem dziękuję Wandeczko w swoim i
Zyszka imieniu.
To fakt - nie jest nam lekko Kazde z nas cierpi na
swoj sposób. Muszę być silna mimo mojej słabosci
Muszę aawalczyć i wierzyć że będzie dobrze, że Zbyszek
wyzdrowieje i znowu będziemy szczęśliwi
Najtrudniejsze dla mnie jest to, że nie mogę być przy
Zbyszku i się Nim opiekować. Nawet nie mam tej
możliwości by móc z ze Zbyszkiem rozmawiać przez
telefon Jego stan zdrowia na to nie pozwala.
Pozdrawiam serdecznie i zyczę spokojnej i dobrej nocy.
Wando, jestem z Wami myślami. Wyobrażam sobie jak Ci
jest trudno i podziwiam dzielność. Na ile potrafię
trzymam Cię za rękę, a Zbyszkowi przesyłam energię
zdrowia. Miłość zwycięży :) List piękny. Pozdrawiam
serdecznie.
stabilny*
imieniu*
Witam Was Kochani i sercem wam dziękuję w swoim i
Remisia imieniu za słowa otuchy, za wsparcie duchowe,
za dobrą enersgię i modlitwę. To dla nas bardzo ważne
i
cenne. Szczególnie Wasza modlitwa jest nam bardzo
potrzebna.
Na obecną chwilę stan zdrowia Remisia jest stabiny. Są
już maleńkie postępy w procesie rehabilitacji Remisia.
Nadal nie mam z Nim telefonicznego kontaktu.
Jak tylko bedzie to mozliwe, to przekażę Zbyszkowi
Wasze pozdrowienia i serdeczne słowa.
Póki co cieszę się każdą dobrą wiadomoscią o stanie
zrowia Zbyszka.
Pozdrawiam Was serdecznie w swoim i Remisia imioeniu i
nadal bardzo proszę o dalszą modlitwę
Wandziu, nieustajaco wysyłam dla Was dobre fluidy i
modlitwę.
Wandziu, trzymaj się Kochana, życzę Wam lepszych
czasów.
Pozdrawiam
Piękny list. A Zbyszkowi życzę powrotu do zdrowia.
Ciekawe zakończenie, bardzo smutne.
Generalnie nadal podtrzymuje na duchu. Niech życie
trwa, a miłość nadal kwitnie.
Serdecznie
;)
Smutny Twój wiersz Wandziu, ale wcale mnie to nie
dziwi. Życzę Tobie wytrwałości, a Zbyszkowi powrotu do
zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Życzę Ci dużo wiary i nadzìei,
A Remisiowi szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam
serdecznie
Witaj,
smutne, pełne uczuć wersy...
Musi sie odmienić...
Pozdrawiam serdecznie./+/