NIEDOKRWISTOŚĆ MIŁOŚCI
wiemy co to za choroba
my recydywiści w zabijaniu
nawzajem i siebie
z włosami wyrywamy mózgi
obcinamy palce zamiast paznokci
bo zbyt często jesteśmy zdenerwowani
a potem obcinamy dalej z przyzwyczajenia
i dalej, i dalej
dopóki mamy co obcinać
i nie krzyczymy, nikt nie krzyczy
bardzo sprawnie zamykamy się w domach
i sobie
my wiemy co to za choroba
my, seryjni mordercy mrówek
seryjni kochankowie ulic
w łóżkach krawężników
rozbijamy się
(rozpadamy)
połykamy zęby, i co z tego
i tak już nic nie mamy do jedzenia
siniejemy
i tylko ona pozostaje blada
choć podłączona do kroplówek z różnych
stron świata
u nas jest blada
na naszym podwórku nikt się z nią nie
bawi
nikt jej nie zgarnie do samochodu z naszej
ulicy
nikt jej nie przeleci
nikt jej nie zapłaci
nikt nie chce być frajerem
tylko frajerzy trzepią dywany i podlewają
pelargonie
nasze balkony są puste, a z podłóg wystają
gwoździe
otyłe wyuzdane prostytutki hałasują
pod oknami
ubóstwiamy te prostytutki
i tańczymy w reflektorach samochodów
śmiejemy się do kierowców
bo wiemy, że przeżyjemy
bo wiemy
że na szpitalnym łóżku obok niej
nie ma dla nas miejsca
pozostaje tylko udawać, że ciągle
jeszcze gdzieś mieszkamy
że jej niedokrwistość nas nie dotyczy
mamy w sobie przecież tyle czerwieni, pełne
ręce, oczy, wanny
Komentarze (6)
A tak w ogóle to dlaczego jak prostytutki to zaraz
tłuste i wyuzdane Jakby były urocze to już miłość nie
była by niedokrwiona? fajny wiersz.
Bez miłości...świat jest straszny.
Zdecydowanie przeczytać ten wiersz raz-to mało. Dobry
wiersz, inny, i cholernie pesymistyczny.
Ciekawy wiersz, skłania do tego aby się zatrzymać przy
nim nieco dłużej.
Zatrzymał mnie Twój wiersz, przeczytałem i myślę o
nim.. Przeczytam jeszcze raz :)
wiersz wyzywa aby szczerze kochać otworzyć swoje
krwiobiegi aby czerwień nie była zabijaniem siebie i
samotnością a uczuciem Dobry wiersz Plus Pozdrawiam:)