Niedotyk
czasem kocham się w tobie, owijam to w
marzenia,
łapię lekko nad ziemią i wiem, że pragnę
fruwać.
gdy patrzysz w moją stronę dostrzegasz mnie
w odcieniach
zajasnoplatonicznych. spoglądam prawdzie w
oczy:
miłość nas nie dotyczy z twojego punktu
widzenia.
stawiam na zobojętnienie i znikam w świecie
iluzji.
w przesmyku pomiedzy nami niczego już nie
będzie.
jest tylko ciepła przestrzeń, którą tak
dobrze znamy.
rozkładasz bezradnie ręce i znikasz zaraz
za mną.
czuję cię bardzo blisko (muskasz mnie lekko
skrzydłami).
jesteś. to musi wystarczyć.
Komentarze (18)
bardzo ładny barwniemelancholijny wiersz z lekko
unoszącą się mgiełką tęsknoty za czym...? za czyms
nierealnym? nigdy nie mów nigdy ;) - pozdrawiam :))
bardzo pięknie o miłości na odległość To ciepło
przyjaźni co obojętnością nie jest gdy ciepło Bardzo
wymowny wiersz Pozdrowienia:)
Niespotkanie, niedotyk... nieraz całe ciepło trzeba
oprzeć na czymś zgoła niematerialnym... nie jest to
luksus... ale namiastki bywają najważniejsze... można
sobie nawet wmówić, że gdyby nabrały większych treści
i rozmiarów, szybko by spowszedniały.