Nieidealnie
***
Znaleźć kawałek wszechświata...
W tajemniczej przestrzeni między
zziębniętymi palcami.
Odepchnąć czas,
umieścić go między schematami,
szukać nadrealnym językiem
po szarej, śliskiej ścianie...
Kiedy ciało jest granicą,
białym krukiem skarg
wirującym w spazmatycznym tańcu
nicości...
Kiedy
krzesło to po prostu krzesło,
przytwierdzone do swojego jestestwa
beznamiętną rzeczywistością...
Szukać
uniesień oddechu,
być tam,
gdzie miłość macha wesoło stopami
wprawiając w wibracje
ciepłe, pastelowe powietrze...
Sny niecierpliwe,
czyny małostkowe,
nadzieja w masce obaw,
strach przed jutrem...
Idąc na przekór,
a mimo to poza,
ruchem powiek łechtanych przez zapach
poranka,
witać to miejsce,
gdzie granicą jest brak granic.
rażący swym pozytywem...
Nieidealnie.
Znalazłam.
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.