O niej a może o Tobie...
Jeden z infaltylnych wierszy napisanych w młodości...
Znowu zawładnęłaś moim umysłem
Czuję Cię przy sobie każdym swoim
zmysłem
Wtargnęłaś w me myśli i w moje marzenia
Jesteś w nich ciągle, bo nic się nie
zmienia
Wciąż o Tobie myślę i za Tobą szlocham
Bo jestem już pewien, że bardzo Cię
kocham
Bez sensu wiersz piszę, nie mam
natchnienia
Pragnę Twego ciała-jednego zbliżenia
Jestem spragniony całej Twej osoby
Dostanę niedługo obsesyjnej choroby
Bo to powoli staje się obsesją
Jestem osaczony-znajduję się pod presją
To ta tęsknota tak na mnie działa
Chcę byś była moja,dla mnie była cała
Chcę Cię przytulać i pieścić bez przerwy
By było tak pięknie,aż puszczą nam nerwy
Chcę szeptać Ci do ucha wszystkie miłosne
słowa
Od których już przepełniona jest moja
biedna głowa
Chcę byś była przy mnie, teraz, w tej
chwili
By oprócz nas wszyscy się nie liczyli
Pragnę Twoich ust, Twego pocałunku
Już nie ma dla mnie żadnego ratunku
Jestem zależny od Twojej woli
A teraz przeczytaj ten tekst powoli:
Kocham Cię (...)-jestem pewien tego
Bo jestem z PZU funduszu emerytalnego
Wiersz bez jakichkolwiek poprawek-jak to u mnie bywa, wszystkie sugestie przyjmuję, więc jeśli ktokolwiek ma jakieś zastrzeżenia to oczekuję opinii...
Komentarze (2)
Ciekawy tytuł..."O niej a może o Tobie" Wielkie
pragnieniqa wyrażone słowami wiersza, bardzo ładnie,
do tego świetne zakończenie...romantycznie...
Bardzo ładnie poprowadzony tekst a koniec mnie
rozbawił No tak przyszłość to fundusz Dobry Plus