Nieme kino
Życie bywa też niekiedy „Niemym kinem”.
wprawdzie ciszy nie zakłóca nikt
pianinem.
Sąsiad patrzy krzywym wzrokiem na
sąsiada.
nie chce im się ot po prostu z sobą gadać.
Seans taki może trwać przez długie lata
Bywa dzieci ich już nieraz swatka swata.
Im zaś dalej jak aktorom w „Niemym
kinie”
na milczeniu czas spokojnie słodko
płynie...
Komentarze (22)
Tak niestety w życiu bywa że się kiedyś poróżnili i
jeden do drugiego się nie odzywa. Ładny wiersz. :)
Mam miłych sąsiadów, pomagamy sobie w trudnych
sytuacjach :)
Pozdrawiam :)
U mnie na prowincji nie jest jeszcze tak źle...
Pozdrawiam :)
Wszyscy głusi.. na innych
A najbardziej widoczne to w blokowiskach.
Pozdro.
Dobry wiersz. Z dwóch zawziętych, jeden musi być mniej
zawzięty i wyskoczy z mową, ale jeżeli :
dwóch zawziętych się spotkało,
całe życie z sobą nie gadało...
Pozdrawiam.
Taka prawda...Miłego dnia:}
...czasy i ludzie się zmieniają - smutna refleksja -
pytanie dlaczego tak jest?
Te czasy minęły bezpowrotnie, gdzie sąsiad sąsiadowi
był przyjacielem.
Pozdrawiam.
Powoli zanika nasza słowiańska
gościnność i chęć dzielenia
się z bliźnim, przyjaznym słowem.
Miłego dnia:}
Często tak jest w ...blokowisku...sąsiad mija sąsiada
i ani be ani me, a wiele lat w jednym budynku
mieszkają...pozdrawiam
Jeśli słodko im w milczeniu, to ok. :)
A z formalności / dziś niekiedy/ - zgrzyta mi.
Pozdrawiam :)
Hodně pěkné.
Milczenie jest złotem a mowa srebrem hmm
Promiennej soboty:)
Wiem co nie co o sąsiadach choć chcę zagadać nikt z
nich nie chce gadać
Miłego dnia