Niemoc
Wieczór noc, myśli złych moc,
Życia niemoc jak ten zgubny owoc,
Ponura refleksja wykańcza jak anoreksja,
Już nie jak w niebie, teraz bez Ciebie,
Została tylko w wiara w siebie,
Przetrwam, wytrwam, dotrwam,
Tylko teraz do czego?
Bo już nie ma celu tamtego,
Szczęśliwej przyszłości brak,
Wiem - skończę jak wrak,
Bo co to za życie bez zdrowia?
Taka linia zawsze będzie wdowia,
Koniec końcem, lecz nie chce tego,
Zobaczyć dusze uczucia zapłakanego,
Ale jak mam żyć bez niej?
Ja nie chce już łzy żadnej!
Ani jej złej, ani mej - smutnej!
Stoję na rozstaju paradoksu,
Bo boje się skoczyć z tego mostu,
A trwać już na nim nie mogę,
Skazany na życiową trwogę...
Komentarze (2)
Bardzo brzydki komentarz sokratesa nic nie wnoszący a
wiersz ma w sobie coś:)
Jak się boisz skoczyć to może trzeba Cię zepchnąć.
Powiedz kiedy to Ci pomogę nie ma sprawy:)) Po co masz
sie męczyć....