Nienasycony
Chodzę rozmarzony
Spotkaniem nienasycony
Zbyt szybko się zakończyło
A tak przyjemnie było.
Byłaś tak blisko mnie
Wystarczyło wyciągnąć rękę
Bym mógł objąć Cię
I spojrzeć w Twoje oczęta.
Wystarczyło to że byłaś
Że miłość w my sercu roznieciłaś
Pali się gorący płomień
A ja nie wiem kiedy ochłonę.
Jestem wciąż nienasycony
Miłości z Tobą spragniony
Chciałbym by dreszcze przeszyły nasze
ciała
Byś cudowne chwile do nieba zabrała.
autor
Sławek
Dodano: 2006-11-23 09:12:55
Ten wiersz przeczytano 679 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.