Nienawidzę i kocham
Sentyment? Żal? Tęsknota?
Na jednej szali miłość...
Na drugiej nienawiść.
Ile jeszce płacić łzami
Za to wszystko co mi dałeś?
Ile jeszcze zegar wybije
Tą godzinę, która wszystko zaczęła?
Nie mam cierpliwości,
By przeczekać ten ból...
Kiedy skupiam się,
By położyć ostatnie karty
Mój domek się rozsypuje
A gdy zaczynam od nowa
...znów czeka rozczarowanie...
Zamykam oczy i odchodzę
Gdzie nie dosięga ten świat
Chowam w małej próżni
Czasem przychodzisz...
Prztulasz... jesteś!
Ale po minucie, w promieniach wschodu
znikasz jak wszystkie gwiazdy.
Otwieram oczy i przychodzę
gdzie dosięga mnie już ten świat...
I dopóki będę wstawać z dniem
Sprubóję wrzucić Cię w zapomnienie
Lecz jeśli braknie na to sił
sama odejdę a Ty...
czasem wspomnisz,
złożysz wizytę tam
gdzie otulę się wiecznym snem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.