Nienawiść
Popatrz moje łzy nie płyną już strumykami
nieszczęść.
Dawno już odeszly myśli przepełnione
nienawiścią.
Moje usta nie wymawiają już twego
imienia.
Spojrzeń twych brak wzmocnił mnie teraz tak
jak dawniej mogę żyć.
Tylko że nienawiść narodziła się.
I bląkam się między życiem a snem.
Moim koszmarem sennym jesteś ty.
Czuję lęk bo gdy budzę się mogę znów
inaczej patrzeć na ciebie.
I dlatego znów uciekam.
Lecz nienawiść rodzi się.
I błąkam się między życiem a snem.
Niestety nienawiść z miłości narodziła
się.
Błąkam się między tobą a snem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.