Niepielęgnowane
Jak to się stało?
- Codziennie po trochu, osobne śniadania,
brak rozmów o zmroku.
Dlaczego?
- Pretensję zapytaj, częstym była gościem,
lubiła tam witać.
Bolało?
- Ciała wystudzone już dawno odeszły.
A serce?
- Walczyło do końca.
Umarło?
- Zabrakło mu słońca.
autor
małgośka38
Dodano: 2017-09-30 16:41:57
Ten wiersz przeczytano 1038 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Re:Wena
Więcej słońca zdecydowanie.
Pozdrawiam:)
codzienność wkradła się do związku a kiedyś było
inaczej
pozdrawiam:)
Miłość jak malutka roślinka jak puści swoje korzonki
do serca, to trzeba ja pielęgnować/ nie tylko
podlewać, to za mało/. W rolnictwie taka czynność
nazywa się pielęgnacja.Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Z miloscia nigdy niewiadomo, to kaprysna pani nawet w
szczesciu potrafi niezle przywalic, pozdrawiam
więcej słońca by się zdało, by obudziły się zmysły i
ciało :)+
ciepło pozdrawiam :)
Re: Stella-Jagoda
Niestety taka prawda, często zapominana w pośpiechu
codziennego życia.
Pozdrawiam:)
Re: Tańcząca z wiatrem
Życzę udanego spaceru, mamy dziś piękną pogodę,
idealną na jesienne spacery:)) Pozdrawiam.
Tak, niepielegnowane odejda:)
Milej soboty :)
Niestety bez ciepła pt życzliwość, serdeczność,
czułość ono może umrzeć, potrzebuje ich pielęgnacji,
jak kwiaty wody, dobrze to ujęłaś Małgosiu.
Pozdrawiam i idę na spacer, bo w końcu ciemno się
zrobi :))