Nieproszona
Miłość…
Przyszła nieproszona.
Przyszła nieoczekiwana.
Razem z jesienią tuż pod moje drzwi.
Nie wiedziałam, że tak szybko…
Zabierze Cię !
Cała we łzach…
I nie mogę zatrzymać czasu !
Moje serce kaleczy Twoje życie.
Mieliśmy budować miłość na rwącej rzece.
Wszystko robiłam dla nas !
Zniknie tęcza na mym niebie.
Zgaśnie nadzieja.
Całe życie.
Każda część czarnej duszy tęskni.
Szukam miejsca na łzy.
Miłość rani jeżeli nikt nie pozwoli jej
kwitnąć.
Anioły,
Które nie rozwinęły swych
skrzydeł…
To my.
Jesteś siłą bez, której nie można żyć.
Powiedz gdy będziesz obok
A ja złapię Twą zimną dłoń.
Widzisz jak Cię tu potrzebuję ?
16.4.08'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.