I nieście motyle...
nadźwiękawiając się w kwiatach
w apokalipsie kolorów
zapachowych aberracjach
miododajnych abażurów
zatapiam się całkowicie
ni tchu nawet nie szukając
w moim prywatnym błękicie
tuliwszy myśl niezwietrzałą
co narodziła się chwilą
chmurą, słonecznym rozbłyskiem
i wplatam ją w skrzydła motylom
kocham!
ach kocham cię życie!
I dajmy motylom nieść tę myśl. Nie bójmy się motyli... Pomimo... :)
Komentarze (30)
świetny wiersz...kiedy są motyle w brzuchu, to chce
się żyć i wszystko wydaje się cudowne...:)
Pozdrawiam :)
Faktycznie - bardzo radosny wiersz w swym klimacie. Z
podobaniem.
Bardzo pozytywnie :)
:)
Wspaniała afirmacja życia.
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
Piękny wiersz :)
Życie jest darem więc jak go nie kochać :)
Pozdrawiam serdecznie.
No, mnie nie było 3 lata (około), x 20 i masz kopę.
:))))
Z pokłonem wiersz przyjmuję i też mogę powiedzieć za
Tobą "ach kocham cię życie!"
Pozdrawiam ciepło :)
świetny wiersz,
miłego wieczoru:)
Chciałoby się pozostać w tym błogim stanie na zawsze.
Można się rozmarzyć:)
Pozdrawiam.
Marek
Piękna poezja :)
I tak trzymać!
Pozdrawiam:)
Sławomirze, immienniku wilczy :D
Z tą aberracją, to bym się zgodził nawet, trafione!
Oczywiście Twój zakaz, tak jak planujesz będzie miał
pewnie odwrotny skutek :D Ludzką naturę znasz ;)
Dobry, niezwietrzały wiersz.
Czy poezja to aberracja prozy?
Motyle poniosą apokaliptyczną myśl w świat.
Pozdrawiam autora i zgodnie z jego credo nie zapraszam
do czytania moich wierszy. A nawet zabraniam!