(nie)śmiertelna nadzieja..
Władca mroku
zabiera moje uczucia
w niepamięć, we wieczne zapomnienie-
tam gdzie nigdy
nie zaświeci już dla nich nawet
mały płomyczek nadziei...
Wygnane, bo niechciane-
uczucia do ciebie tak długo wzniecane..
Umarły, odeszły,
została po nich tylko
pustka i żal,
do czasu gdy znów mi ktoś powie:
KOCHAM..
I znowu wszystko od początku-
Niby inna bajka, a jednak ta sama.
Już do końca tej historii będę niekochana..
Za namową mojej koffanej Kamilci :) Dziekuje :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.