Niespodziewane spotkanie kochania
Niespodziewanie dzień kolejny nas
połączył
Niespodziewanie popatrzyłeś w moje oczy
Jasełka jak Chrystus się rodził odegrali
My na jasełkach do siebie żeśmy się
uśmiechali
Siedziałeś obok - jak zawsze zapach
nieziemski
Siedziałeś obok z mej bajki twój wygląd
królewski
Wszyscy na nas patrzyli jak na parę
Ty nie zaprzeczałeś temu wcale
Potem odprowadziłeś mnie pod mój dom
Na gwiazdki patrzyliśmy, co płynęły ze
wszystkich nieba stron
I nagle nasze oczka w niebie utkwione
Zobaczyły jak spada jedno złoto uśpione
Gwiazda na ziemie ku nam frunęła
My pomyśleliśmy najskrytsze życzenia
Byłeś tak blisko, przy mnie marzyłeś
Tyle myślałam jakby to było…wczoraj
to spełniłeś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.