NIESPOKOJNY SEN
Nie jest za póżno, kiedy słońce zachodzi
złe ścieszki trudno jest naprawić
gdy ludzka pamięć zawodzi
życie kruche, miłością przewodzi
Śpiesząc się, mija bezszelestnie na
palcach
ukrywając każdej chwili rozgoryczenia
nie jest za póżno, w bezdusznej otchłani
wyrwać z dnia swojego, najlepsze
przeznaczenia
W każdej chwili tracąc wyrzeczenia
ogarnia nas nostalgia w przestworzach
lekkość ducha ciał, los życia przemienia
w postaci zadumy, rozsądek na rozdrożach
Nie jest za póżno, gdy księżyc wschodzi
wieczór nastaje dając miłość w mroku
dotknąć twój oddech, na policzkach krople
rosy
by obudzić ze snu, własny niepokój.
Komentarze (1)
...Nigdy ,nie jest za późno...
Ładny wiersz,muszę go jeszcze raz przeczytać,
wieczorem. Także wrócę tu jeszcze!