Niestety to tylko sen...
Zasypiając myśle o Tobie.
Przez to mam śliczne sny.
Widzę w nich dwie szczęśliwe osoby.
Nie ma tam Ciebie i mnie-jesteśmy My.
Przytulasz mnie,obejmujesz i całujesz.
Patrzysz mi głęboko w oczy.
Szepczesz coś do ucha, uśmiechając się przy
tym szczerze.
Jestem taka szczęśliwa.
Zaczynasz mnie całować.
Jest to tak czułe i delikatne niczym
muśnięcie motylka.
Traktujesz mnie jak swoją księżniczkę,
Obsypujesz płatkami róż.
Wiesz dobrze, że lubie te kwiaty, za ich
delikatność i zapach.
Dookoła nas jest tak wspaniale i radośnie,
wszystko mi się podoba.
Wszystko dzieje się tak szybko i
spontanicznie.
Ale nagle...
Coś się stało!
Coś zepsuło te chwile.
Nie czuje Twego dotyku dłoni i zapachu
skóry.
Nie widzę Twych oczu błyszczących i
uśmiechu.
Ach już wiem!
Obudziłam się...
I uświadomiłam sobie, że nie ma Cie obok
mnie.
I prawdopodobnie nie będzie, bo Ty nie
czujesz tego co ja.
Ale wktótce znów przyjdzie noc i wyobrażę
sobie, że jestem Twoja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.