nieszczelne okno
Deszcz łez znowu puka do mych okien
przecieka przez szczelne okna
każda łza to inne pragnienie,każda z nich
to inny ból,cierpienie
każda przenika do wnetrza uczuć
rozpuszcza je od środka
szczelność,która zawiodła
siła,która nie istnieje by je
powstrzymać
czekam na koniec tej burzy
czy pozostawi po sobie coś więcej
a może zmyje wszystko co było do tej
pory
czy da się jeszcze cokolwiek ocalić,jeśli
pozostanie cokolwiek do ocalenia
czy zostaną tylko ruiny wspomnień,których
nie będzie można odbudować
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.