Nieszczęśliwy żywot...
Co takiego musi się stać
bym ponownie jak kiedyś zaczął się
śmiać?
Bym podziwiał z radością wschód i zachód
słońca
A wszelkim przyjemnością nigdy nie będzie
końca?
Czy będzie jeszcze taki okres w mym
życiu,że nie będe ronił łez w ukryciu?
Jeżeli tak to kiedy?
W odpowiedzi tylko echo odbijające się od
losu biedy...
autor
Robi20
Dodano: 2007-05-22 23:26:09
Ten wiersz przeczytano 419 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.