Nieukołysana
Spoglądam tęsknie
na zmrożoną taflę jeziora
i śpiące łąki nocą
na balustradzie ławki
zbiera się zimna rosa
tak szybko minęło mi lato
zrobiło się ciemno
nie ma nawet księżyca
chłód dobiera się do mnie
zwijam się jak rogalik
dotykam stopą , kolanem, dłonią
bolesnej pustki
potarmosiłam duszę
nieukołysana zasnęłam
obudził mnie szum poranka
zapach parzonej kawy
świeże w wazonie kwiaty
ogrzały serca
coś w środku zafalowało
poczułam przypływ ciepła
/I.Ok./
Komentarze (16)
przez chwilę pozazdrościłam takiego przebudzenia-
przepraszam
Czytając twoje wersy rozmarzyłem. sie spacer na
jeziorem,ksiezyc to nic ze pusto,a o poranku kawa....i
ja poczułem ciepło...dziekuej...pozdrawiam.
Z tej twojej opowieści najprzyjemniejsze jest
przebudzenie.
takie cudowne przebudzenie...
zapach parzonej kawy
świeże w wazonie kwiaty
Nie straszne chłody poranka gdy gorąca kochanka.
Cudowne przebudzenie gdy nos drazni zapach kawy a
kwiaty stoja w wazonie.
kawka do łóżka i uśmiech od uszka do uszka... dobrze
że ten zimny klimat w ciepełko się
zamienił...pozdrawiam...
Zupełnie zapomniałam,że istnieją kwiaciarnie,dzięki za
przypomnienie.Łagodnie pofalował Twój wiersz,uspokoił
mnie,że nie tylko ja marznę.:)
Ładnie, ja kawusię co dzień mam, ale kwiaty....a co
to jest?? ;)))))
super niespodzianka w chłodny ranek...kwiaty, kawa, od
razu cieplej...ładny wiersz...pozdrawiam
tak...zapach porannej kawy, kwiaty w wazonie...to jest
to...
Już myślałem że w wierszu zamrozisz wszelkie uczucia,
zapadniesz w sen zimowy - aż tu nagle pojawił się
promyk słońca w postaci kwiatów w wazonie i
aromatycznie :) kawowo :) ładnie na plus - pozdrawiam
:))
...zapach parzonej kawy o poranku i kwiaty w wazonie
rozpali niejedne serce i pobudzi zmysły...piękny
wiersz...pozdrawiam :)
Wygląda że wróciłaś z dalekiej podróży a w domu
komfort, zapach porannej kawy i ten ktoś...
ładnie opisałaś tę pustkę w nas samych,ona nas nie
opuszcza nawet wtedy gdy ktoś stara się aby jej nie
było