Niewidoczny promyk
Sam w sobie wiary mieć nie mogę
Chodź wielu tak mówi na mej drodze
Los mnie rzucił po między naiwność i
nadzieje
Tylko że poznać ich nie potrafię
Szukam co dzień światła wewnątrz mej
duszy
Dostrzec nie mogę chodź w niebo patrzę
prosząc
Prośby bez skutku starania na nic
Mógł bym się poddać tylko tego też nie
potrafię
Gdzieś na pewno po ziemi chodzi człowiek
Który zaszczepi mi poczucie nadziej
Czy gdy tak myślę i staram się znaleźć
To już nie jest jej pierwszy promyk?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.