Niewidomy
...zachwycasz mnie...
Oślepia mnie sam fakt
Istnienia Twego bliskość
Nawet gdy zamykam oczy widzę Twoją twarz
Zachwycające w Tobie wszystko
Mrużę oczy gdy pojawiasz się
Spokój wypełnia całą przestrzeń
Chcę otworzyć szeroko je
Czuję, że kimś wyjątkowym jesteś
Skąd ta pewność, nie wiem sam
On powiedział mi to gdy
Pierwszy raz poczułem wiatr
Spokojne przyniosły Cię sny
Pojawiłaś się w ten dziwny czas
Gdzie nic prócz ciszy nie istniało
W którym nic nie miało prawa trwać
A jednak coś się stało
Teraz co zrobić mam
By nie przestraszyć Cię
Ile kroków potrzeba by Cię poznać
Myślę, lecz nic nie wiem
Dlaczego strach przeszkadza
W piersi zatyka dech
Może to niewiedza
A może złudzenie jest
Nieciekawym okazuje się
To co łatwo przychodzi
Za to, to co w Tobie jest
Wypełnia wszystkie myśli me
Gdybym znał choć jedną myśl
Która w głowie Twej krąży
Odwagi dodałaby
Wiedziałbym, którędy iść, by nie błądzić
Zaryzykować muszę
Nie poddam się
Chcę zobaczyć Twą duszę
Nawet jeśli roztrzaskam się
Nadejdzie czas
Ujrzeć Cię
Podaj dłoń
Nie bój się…
...choć o tym nie wiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.