Niewidzialny mur
Mam teraz tą sytuację... Widzę Go, ale on mnie nie widzi... Mówię do niego, ale on mnie nie słyszy...
Otacza mnie ciemność...
Głęboka, pusta...
Gdzie nie pójdę,
natykam się na gruby mur...
Mur smutku,
żalu,
bezwiary...
Łza toczy się po bladym policzku...
Zostałeś tam,
po drugiej stronie...
Widzę Cię,
a dotknąć nie mogę...
Słyszę Cię,
a odezwać się nie mogę...
Rozpacz owija zbolałe serce...
Smutek ściska za gardło...
Miłość woła o Ciebie...
Dlaczegoś tak nietykalny?...
Przyjdź...
Otul mnie...
Mur się kurczy...
wciąż Cię widzę,
a pójść ku Tobie nie mogę...
Nadejdzie czas,
gdy umrę...
bez powietrza,
bez Ciebie...
Bez miłości?...
...To okropnie boli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.