niewierny?
„Jeżeli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy
do ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie,
nigdy twoje nie było”,(sentencja błędnie
przypisywana autorowi „Małego Księcia”,
rzeczywisty autor jest nieznany).
kocham ja sobie frykasów pojeść
jednak gdy przejdą przez ciało moje
to chcę czy nie chcę uwolnić wolę
wspomnienia spotkań z owym amorem
puszczam je wolno po okolicy
cichcem i głośno - gdy nikt nie słyszy
aż się aromat wokół unosi
marszczący nosy szczypiący w oczy
jednak nie wraca nie chce zostawać
po cóż do niego więc się przyznawać
to nie mój on był skoro uleciał
byłby wciąż przy mnie gdyby tak zechciał
Argo.
Komentarze (6)
Jak Ci to powiedzieć ? Jako ironia to może coś w tym
jest ale jeśli chodzi o anatomie i przemianę materii
to nie skupiasz się a nawet nie zastanawiasz nad tym
że to co pochłaniasz odżywia Twoje ciało i daje Ci
siły a głównym elementem Twojego rozważania jest
resztka którą organizm nie zdołał strawić i wonne
oznaki obżarstwa. Lecz jeśli już się tak rozpisałem to
plusa zostawiam za gładkość formy:)
Niezły czad ;)
Uwielbiam takie ironie:)))
:) Najłatwiej jest rozstać się z własnymi gazami.
Miłego wieczoru:)
„ Jeżeli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do ciebie
wróci, jest twoje.” Jako przykład można by tu wymienić
Jojo. ;)
Jeżeli chodzi o puszczanie bąków, to powtórzę za
Terencjuszem „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie
jest mi obce”.
nie wiem, czy to ironia, bo mnie rozbawiłeś do łez.