Niewinna...
W tych oczach nutka smutku
przejawia się z mężczyznami ,
rośnie i doprowadza do skutku
swą panią niszczy łzami.
Dość już tego, dość
krzyczy niewinna niewiasta
me serce zranił ktoś,
chcę uciec z tego miasta !
Przerażona a jednak szczęślwa
wsiada w pociąg do nikąd,
niestała uczuciowo,zdradliwa
udaje sie pod marmurowy sąd.
Stało się coś złego
idzie chwiejnym krokiem,
wtem na sali słyszy głos jego
zabijając wszystko wzrokiem.
Robiłam dla Ciebie wszystko,kochałam
niepamiętnie i bez końca.
Głupia wierzyłam i czekałam
posłałam nawet gońca.
Z miłością biegał i szukał
niepotrzebnie marnując czas,
w lesie, w chmurach
do każdych drzwi pukał,
ale nieważne i tak nie ma już nas ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.