NIEWYSŁUCHANA LEGENDA
opalam się na dachu
takie ogromne rozpalone oczy robisz
nie będę nigdy zebrą o nie
natura ludzka legenda w jasnopełni
skrada się niewysłuchana
i zmartwychwstał na brzegu bez
wszystko staje się realne
patrz tam plama błękitu migotliwa
twarz odwróconego
w kompozycję zamienia czystą
ciszy wysłuchanie
pierścienia co zaciska gardło ze
wzruszenia
i wypukłość zlewa wschodem słońca
w zgodność nagle dawną
z powietrza dźwięk skrzypiec wzbiera
na darmo obracają morza zegary
ruszasz wstecz krajobrazy krzepną
to przyjaciela miłość noszą miano
rozpędzenie puste i brudne kałuże płoszą
przywołują zachwyty słowa noc poranek
nie wymażesz przytulenia pocałunku
z takim co wie czego chcę naprawdę
przesuwają się wieki a my tacy sami
UŁ
napisany Łódź,29.07.2009 ula2ula
Komentarze (17)
nie mam nic do dodania, więc plusik
zostawiam...pozdrawiam
Całe nasze życie to taka niedokończona i nie
wysłuchana legenda. Piękny wiersz , pozdrawiam
ciepło;)