Niezaseksła dziewotnica
garścią nowe słowa trzymam...
Nadspokojnym przebudzeniem,
by się spazmem nie zadławić,
śniła o czymś z rozmnożeniem-
chciałaby się rozbezprawić.
Kosmetniczo twarz oblekła,
doglądając się w lustrzańcu.
Złapać łotra, nie człowieka!
Zwykłek zawsze jest w kagańcu.
Potem idzie uliczniactwo
wzrok tumaniąc, że zachwyca...
Zanim się spostrzeże bractwo,
że to jeszcze dziewotnica!
Niezaseksły dzień kolejny
młodolicy drze marzenia-
Czy jej plan jest beznadziejny,
pragnąć chwili, choć, spełnienia?
Komentarze (4)
Trzeba mieć fantazję i odwagę, by używać takich słów
:) ale za to wiersz jest niebanalny. Czytałam z
zaciekawieniem :)
Dzięki neologizmom wiersz zyskał specyficzny wymiar i
charakter. Trafnie dobrane słowa. Oddają świetnie
przesłanie wiersza.
Masz ogromny potencjał słowotwórczy! Brawo!
Swietne te "neologizmy" sa :o))) I wiersz zaciekawia,
chociaz nie tylko przez nie. Jakze wiele jest takich
kobietek, co pare chwil spelnienia zadawala. A potem
myk, dalej na lowy. Równouprawnienie :/