Niezasłane wspomnienia
Pościel wspomnień niedbale zasłana
poduszka serca łzami przemoczona
w alkowy oknie przedarta powiewa firana
z oczu spada, ślepa zaufania zasłona
Serce pali, bólem przesiąknięta kołdra
przykładam maść z nocy dłoni
potokiem słów przewrócona klepsydra
ziarenek miłości nikt już nie goni.
W łóżku nocy odpocznę skulona
nim jak ćma od światła skonam
ostatni raz w poduszkę wtulona
ostatni raz pościelę wspólnie nam
Przebudzę rozum, dnia dotykiem
wywietrzę z serca Twój zapach
pościel wspomnień wyrzucę chyłkiem
pozbieram z klepsydry... tylko mój
piach.
Komentarze (2)
Bardzo ładny wiersz, ale pokusiłam się to 'chyłkiem'
do rytmu zmusić i wzięłam go na zdrobnienie (to
pochylenie=chyłkiem, jeszcze bardziej pieszczotliwie i
zdrobniale i wyszło mi 'chylikiem' i całkiem do
rzeczy, i z rytmem zagrało.
Pozdrawiam.
cale serce przepelnione cieplem..miloscia.. dotykasz
zmyslow i glebi duszy.. wyobraznia juz zasylam te
wspomnienia.. hmm rozmarzylam sie.. i nic wiecej nie
potrzeba...fiu fiu poplynelam.. pozdrawiam cieplutko
:) ..