Nieznajomej z parku
Wracałem z miejsca
Gdzie życie nabiera znaczenia,
Wybrałem dłuższą podróż
szlakiem dotąd nigdy nie wybranym,
Dla serca – oddychającego
nieznanym,
Siedziałaś sama, zaczytana,
Poza światem,
Pewnie nie odgadłabyś
koloru nieba gdybym zapytał,
Zaczarowana i czarująca,
Co było piękniejsze
od wczesnego szeptu wiosny ?
Powinienem zapytać,
Jednak zegary
ciągnęły naprzód w plany dnia,
Zniknęłaś zapadając w pamięć,
Jeszcze wrócimy
do naszej pierwszej rozmowy,
Przeznaczenie nigdy
Nie daje tylko jednej szansy,
Komentarze (4)
Zobaczysz ją jeszcze,bo nadzieja istnieje.Pozdrawiam.
tak, masz rację zegary nie czekają i pęd po plany w
ciągu dnia zabiera życia sens; dobry wiersz.
Mam podobne zdanie jak Szarman. Na Twoim miejscu
trochę bym pomyślała nad pierwszą zwrotką. Pozdrawiam
serdecznie.
Ogólnie ładny przekaz, ale gryzą mi się słowa
"Wybrałem" "wybranym" a dodatkowo to, że rymuje się z
"nieznanym". napisałabym to inaczej, ale to Twój
wiersz i zrobisz jak zechcesz.