Nikogo Nie Ma...
W mroku nic nie widzę,
błądzę na oślep
szukając jakiejś pomocnej ręki
rozglądam się dookoła,
ale po co, nikogo nie ma...
Nagle słyszę krzyk,
dobiegający z daleka.
Krwawy krzyk przeszywa moje ciało,
niby kula wchodząca w moje serce
rozglądam się dookoła,
ale po co, nikogo nie ma...
Zaczynam biec,
muszę stąd uciec,
zaczyna brakować mi tchu,
jakby mnie ktoś dusił,
rozglądam się dookoła,
ale po co, nikogo nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.