nikomu nie oddam
ja wciąż po Tobie
donaszam płaszcz
choć chłód wlatuje
przez dziury wygryzione sumieniem
mój dziurawy płaszcz
tak mi drogi
że bezcenny
bezwładnie powiewa z tęsknoty
jest koloru czekolady
i dosyć szeroki
za duży
a ściska mi serce aż blednę
a ręce jak dwa
bezlistne patyki
rwą się do Ciebie
wiatr się zmaga i ceruje mi usta
autor
Nadzieja.
Dodano: 2008-12-23 12:17:52
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tak,wspomnienia żyją nieustannie w nas -trudny i
refleksyjny wiersz-pozdrawiam!
wiersz bardzo fajny...pełno w nim rozmaitych
metafor...smutek i tęsknota jaka z niego wypływa jest
przejmujący....
ceruje mi usta - piekna metafora zreszta nie jedna -
pozdrawiam bardzo mi sie spodobal twoj wiersz ten
plaszcz jak symbol czegosc co jest ci najdrozsze -
jego!
"ja wciąż po Tobie
donaszam płaszcz
choć chłód wlatuje
przez dziury wygryzione sumieniem"
Trzeba umieć żyć ze wspomnieniami, lecz nie mogą One
nas zabijać, wiersz wymowny, choć do konca nie wiem o
co w nim chodzi- byc może o to chodziło autorowi (+)