Niobe z sąsiedztwa
przychodziła z sobie tylko wiadomej
rzeczywistości równoległej
ulicy
podobnej do nieskończenie wielu
innych światów
widywano ją w klatce schodowej rudery
w zimnym podwórzu o zapachu stęchłego
zapomnienia
dosiadała się do kamiennoszarych
wagabundów żyjących na krawędzi
murków chodników skwerów i parkanów
szwendaczy o których nikt nie wie skąd się
biorą
ich pieniądze na gorzkie nieba w
powszednich butelkach
i tylko wtedy ożywają
nabierając niewesołych odcieni i barw
a ona
wydawała z siebie przeciągły krzyk płacz
złorzeczenia
tak jaskrawo zakrwawione bólem
że każdy milkł porażony chociaż nie mógł
słuchać
czasem
trzeźwo stąpała tuląc do piersi zawiniętą w
kocyk
najczulej i najdelikatniej jak tylko matka
potrafi
lalkę w kształcie i rozmiarze
niemowlęcia
nie mieliśmy wątpliwości
umieściła w kukle wezbrane macierzyństwo
czując że mała tam jest
kiedyś
odwieziono ją do zamkniętego świata
który nie jest równoległy do niczego
tam w chłodnych okowach psychotropów
które nie zastępują gorzkich haustów
nieba
dość szybko przesiąkła przez ściany
materii do sobie tylko wiadomego sposobu
bycia
w końcu nie miała innego wyjścia
i nikt
już nie wspomina Niobe z sąsiedztwa
która nie nosiła przy sobie nawet imienia
Komentarze (38)
Poruszajaca historia.
Pozdrawiam, Oxy.
Oxy. Tragedia polega na przychodzeniu z równoległej
rzeczywistości - czyli innej ulicy - do rudery ,
mieszczącej się gdzie indziej. Tak myślę. I dlatego
światy przeżyć i odczuć się nie pokrywają.
Ona szuka czułości. Stąd ta lalka. Oni szukają
upojenia. Stąd ta szarość.
Zagubienie w dzisiejszym świecie polega m.inn. na tym,
że mimo pozornych krzyżowań się ścieżek - każda
wiedzie w inną stronę. Bo tu i tam - brak jest empatii
i wzajemnego zrozumienia.
Pozdrawiam autorkę.
Jurek
Dramatyczna, przejmująca historia... i jak
opowiedziana!
pozdrawiam
Oxyvio, gorzki, przejmujący obraz. Pozdrawiam
Wzruszający wiersz. Nie sposób nic więcej napisać.
Pozdrawiam.
poruszający przekaz pozdrawiam
Piękny dramatyczny wiersz. Tytuł wiersza cudowny.
Miłego dnia
Bardzo poruszający obraz przedstawilas. Nie sposób
przejść obok niego obojętnie. Pozdrawiam Oxywio w
zadumie.