Niszczysz mnie
Zbudowałam mur wokół siebie
Długo to trwało, ale...
Przez moment znów czułam się bezpiecznie
Czy tak nie mogło być stale?
Ty...jednym słowem sprawiłeś,
że mur stał się stertą kamieni...
Teraz nadal bardzo się boję
Kiedy to w końcu się zmieni?
Siedzę w ciemnościach, bo tak łatwiej
skryć żal, ból i pragnienia
Lecz gdy wejdziesz, zapalisz światło
Kolejna dawka cierpienia...
Jak mam sobie poradzić
gdy wszystko się we mnie buntuje?
Gdy nie chcę tego uczucia?
Gdy nie chcę się czuć jak się czuję?
Kim w końcu jestem. Bo nie wiem!
Zgubiłam się w tym dużo wcześniej...
Chcę prosić Cię tylko o jedno
Jeśli chcesz mnie zabić - zrób to
bezboleśnie...
*naprawdę mam już dość!!!walczę, ale wciąż przegrywam*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.