Noc
za oknem noc już zapadła
tęsknota
na ustach kryje się skarga
mijają godziny
minuta po minucie
zegar tyka
północ
na ścianie cień
dziwne kształty przybiera
to ty
nie
to tylko cień i moja wyobrażnia
już go nie ma
rozpłynął się
znikł
łzy po policzku się toczą
pustka
ból
chcę zasnąć
nie mogę
myśli wciąż napływają
wspomnienia
bolą
ranią mą duszę
pogrążam się w marzeniach
DOŚĆ !
nadchodzi sen
słodki sen zapomnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.