A nocą...
Po szybach spływały krople deszczu
niczym łzy po znanych ścieżkach
W oddali słychać szum wiatru
przypominając o wieczornych rozmowach
Z drzew spadały liście
niemal jak ostatnie pomruki nadziei
Światło latarni rzucało cień
wypełniając puste ściany niemą obecnością
Gałęzie stukały w okna
tak samo jak pradawna dusza
pragnąc znów latać wraz z wiatrem
autor
Inella
Dodano: 2024-01-17 22:46:21
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ładnie i melancholijnie.
Za Anną.
wg mnie to melancholia o samotności. Nie widzę tu
polityki.
A nocą.
I tyle się dzieje. Z podobaniem