Nocna wędrówka
Wiersz do Antologii Gdyńskiej
Wędruję nocą pod rękę z księżycem
wiatr nam przygrywa
dmuchając w organy w gdańskiej Oliwie.
Przy tych dźwiękach idę Traktem
Królewskim
dziś zwanym Długim Targiem.
Przy fontannie Neptuna
znużona przysiądę,
chłodną wodą
zroszę skronie.
Z zachwytem spojrzę na architekturę
starych kamienic
okalających rynek.
Wędrując dalej o Gdynię zahaczę;
tam trolejbusem
pojeżdżę trochę.
Nie znam jeszcze tego miasta,
więc uroki jej przede mną.
W Sopocie wyjdę na molo,
spojrzę w głębię Bałtyku.
Widnokrąg wzrokiem otoczę
w księżycowej poświacie,
z tęsknotą, na skrzydłach mew
w dal poszybuję .
Bo we śnie chętnie
tak podróżuję.
Komentarze (19)
Cudowny sen...
Pogodnego dnia Jadziu:)
Tak, Gdynia to przepiękne miasto.
Pozdrawiam.
Bardzo przyjemna podróż. Pozdrawiam serdecznie.
Z przyjemnością poczytałam.
Pozdrawiam :)