Nocne mary
Stało to się dzisiaj w nocy.
Obudziło mnie skrzypienie,
nigdy jeszcze tak się nie bałem.
Całe plecy w ciarkach i dreszczach.
Opanowałem lekko strach – patrzę.
Szafa sama się otwiera...
najpierw wyszły trzy koszule,
dwa garnitury i płaszcz.
Chwila przerwy – nieśmiało oglądając
się wyszły trzy garsonki, parę sukien,
szlafrok i spodnie.
Wyskoczyłem z łóżka...
a wy dokąd!
'' A,a,a,a,a '' wychodzimy z mody
autor
karl
Dodano: 2013-09-12 11:06:44
Ten wiersz przeczytano 1004 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
często czujemy ich zimny dotyk
I tak gospodarz od rana biega w stroju Adama.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Ha ha ha, początek o zgrozo drżałam ale za to później
serdecznie się uśmiałam:))))Dziękuję karl:)
pod wrażeniem..//
Ciekawie poprowadzony wiersz.Każdy ma sentyment do
starych rzeczy.
pozdrawiam
To właściwie kalambur w stylu-"Ale jestem
wstawiony,powiedział sztuczny ząb". Dobry pomysł.
Pozdrawiam.
Dobry, dobry:))
Pozdrawiam.
spotkałem nocą Mary
odtąd mam koszmary -
nie dość, że niemłoda
to przechodzona,
tak jak moda -
bo moda jako gówno warta
taką jest ohydą,
że można ją oglądać
jedynie przez kwartał
potem ludzie
nią się brzydzą
Ciekawe spojrzenie na szafę i modę.
Ładne.
Pozdrawiam
Ciekawy pomysł.
Może spróbowałbyś wersji rymowanej?
Pozdrawiam, Karolu
przecież to fraszka!
Mało, że nie modne, to jeszcze straszą. Ciekawy.
Pozdrawiam
wyrzucić z szafy pozdrawiam
Skoro wyszły z mody to sio i z szafy
pozdrawiam:)
Skoro z mody to i z szafy!
Pozdrawiam!