Nocne pichcenie
Coś w żołądku mi dziś dudni.
Jakieś zmory spać nie dają.
Jestem głodny to jest pewne.
Coś dobrego bym dziś zjadł.
Jest patelnia jakiś olej.
Więc usmażę sobie wiersz.
Mam ironię retrospekcję.
Metaforę i groteskę.
Płomień mały by nie spalić.
Już szykuję wszystko solę.
Mam musztardę z majonezem.
Mocne wino i piosenkę.
Są gdzieś jeszcze anafory.
Parafrazy i przerzutnie.
Coś źle pachnie nawet gorzej.
Troszkę śmierdzi ale co tam.
Wentylator swoje zrobi.
Metafora się przypala.
Powtórzenie nic nie daje
Buch na talerz i co teraz?
Epifora? W głowie szukam.
To nic nie da.
Tam jest głodna wyobraźnia.
Nie mam wyjścia.
Kompozycja będzie... otwarta.
Zapraszam gości można pieprzyć.
Makiem sypać a nawet słodzić.
Kto jak woli ja nie jestem głodny.
Komentarze (24)
Rewelacyjnie i ironicznie, pozdrawiam :)
wandaw
Tak jakos pod piorem sie uklada:)
Sławomir.Sad
Dobry wstep na wiersz:)
kaczor100
Nie bede zaprzeczal, pozdrawiam.
Wiktor Bulski
Dziekuje bardzo, klaniam sie:)
a ja troszeczkę sosem sojowym poleję, zawsze dosmacza
:-)
świetny wiersz Tom
asch, miłego wieczoru :)
ROXSANA
Cos z ta wyobraznia robic musze, inaczaj sama wiesz co
mi grozi:))
M.N.
Jak czlowiek glodny to szybciej mysli:))
Ależ Ty masz pomysły
Szybko Ci to pichcenie poszło ;))
Pozdrawiam z usmiechem Tomaszu :)
Dziekuje wszystkim za wizyte o komentarze, klaniam
sie:)
Oryginalnie o tworzeniu wiersza. :)
Ten jedzenia nie przesoli
kto uwielbia metafory.
Pozdrawiam.
Zosiak
No wlasnie...Ech;))
Jesteś bankiem pomysłów Tomku :)
Pozdrawiam
Dla mnie to skarrbnica wiedzy - terminow
"kulinarnych". - Zielony jestm jak szczypior.
Pozdro:) - tylko z powyższego powodu - duuuzy plus:)