W nocy
Dzisiejszej nocy
Życie się toczy
Dłużej niż zwykle
A łez strumienie
Zmywając zmęczenie
Wspomnienia przykre, źródło cierpienia
W serca najgłębsze
Wrażliwe cienie
Kierują promienie
Tej nocy w mocy
Jestem upadku
Wydobyć z mroków uroku
Nie podołam
Duszy
I nawet nadzieja
Strawa zgnębionych
I balsam na rany
Wśród zwalonych konstrukcji
Z marzeń utkanych
Gdzie ból jest cichym westchnieniem
Wśród zgliszczy gnany
Nie jest mi dana
Choć ukochana
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.