Nowa ja - nowy ty
„tylko kwiaty sztuczne nie umierają”
Jesteśmy tacy głośni...
Toniemy pośród dźwięków.
Czy ktoś usłyszy prośby
wyszeptywane w zgiełku?
Przez sztuczność i skażenie
w tym tu, prawdziwym życiu
lubimy zmieniać ciszę
w świat najgłośniejszy z bitów.
Przez kwiaty giętkie, sztuczne,
co wód nie potrzebują,
bywa nam coraz trudniej
uwierzyć w śmierci swoje...
Nienaturalność kwitnie: wieczna
i wszechogarniająca.
Ta zwykłej śmierci nie zna.
Tak łatwo sztuczność wplątać...
Skocz na trampolinie,
poczuj od dna odbicie,
gdy dno to suma denek,
szklanek, butelek, życzeń...
Skocz na trampolinie,
aż z nową parą skrzydeł
zostawisz zbyt krzykliwe
grajdoły – miej swój Tybet...
Kroki na szachownicy.
Ruch należy do ciebie.
Czarne pola to instynkt,
a grzechów głównych – siedem!
Komentarze (35)
Niektórzy potrafią codziennie po trochu umierać, a
może kiedyś znajdzie się i dla nich światełko w
tunelu.
Ciekawy wiersz, dobrze napisany,
cóż sztuczność jest wszechobecna, to prawda. Co do
sztucznych kwiatów i ich śmierci, to zgoda, na
szczęście prawdziwa sztuka nie umiera, mimo, że jej
Autorzy owszem. Tak jest z dobrą muzyką, malarstwem,
poezją czy filmem, one trwają, mimo, że ich twórców
już dawno nie ma, ale nie każdemu jest dane taką
sztukę tworzyć,chociaż każdy parający się jakąś
dziedziną sztuki chciałby, aby jego twórczość nie
umarła i to jest naturalne. Co do skoków na
trampolinie, to myślę, że niektóre mogą zakończyć się
upadkiem, ale z drugiej strony czasem warto
zaryzykować, aby coś zmienić, warto wspinać się i
osiągać swoje szczyty, nawet, jeśli są trudne do
osiągnięcia. Dla mnie żeby je osiągać/takie malutkie
szczyty życiowe, mam na myśli/ potrzebny jest czas, a
to wiąże się niestety z ograniczeniem go na inne
przyjemności np. netowe, zawsze jest coś za coś.
Dobrego dnia życzę marce:)
Urzekły mnie zwrotki z *trampoliną* - wspaniałe...
Brawo, Marce!
Przepraszam - za błąd - oczywiście - piękny jest Twój
wiersz.:)
Piękny wierz. :)Każdy powinien mieć swój Tybet.
Wysyłam moc serdeczności i pogody ducha. :))